Poza granicami

Oto podstrona: 5


Ludzie są osobliwymi stworzeniami o dziwnym temperamencie, ich umysły najczęściej bawią swoją psychikę niezwykłymi sztuczkami. Te zachowania umysłowe często wprowadzają w błąd jednostkę i wywołują element pomieszania rzeczywistości w danym momencie z aktywną wyobraźnią. Zgłosiłbym się na ochotnika, że ​​ta dziwność natury dotyczy właśnie mojego kota C-Dee i mnie. C-Dee uzyskałem jako zwierzę domowe, gdy była zaledwie kotkiem w wieku zaledwie sześciu tygodni. C-Dee zasadniczo dorastała ze mną od pierwszego roku w szkole średniej, aż do jej przedwczesnego zgonu.

Od samego początku nasze życie przenikało się, kiedy dzieliliśmy analogiczne usposobienie w stylu „wolnego ptaka” i zwykle dogadywaliśmy się całkiem dobrze. Rano będę spał w wygodnym łóżku, nie bardzo chcąc wstać, gdy C-Dee wskoczy na moje łóżko i zacznie lekko skubać moje uszy, próbując mnie obudzić, jakby wiedziała. nadszedł czas, aby przygotować się do szkoły.

Wieczorem, gdy wrócę do domu po męczącym dniu, C-Dee ukrywa się pod drzwiami salonu. To było niesamowite, jak kot mógł dokładnie wyczuć, o której godzinie powinienem wejść przez frontowe drzwi domu i rozpocząć podróż przez salon. Za każdym razem, gdy drzwi były otwierane, a ja wchodziłem, C-Dee cierpliwie czekała na właściwy moment, w którym wtedy wyskakuje zza drzwi, gdy psotnie atakuje moją nogę. Zabawnie było patrzeć, jak zręcznie trzyma mnie za nogę, kiedy podróżowałem od pokoju do pokoju w domu. Mimo że byłem aktywnym nastolatkiem o wymagającym harmonogramie towarzyskim, zawsze udało mi się poświęcić czas na zabawę w C-Dee, co znacznie przyczyniło się do ostatecznej więzi między nami. Odwiedzający wielokrotnie komentowali, jak C-Dee zachowuje się bardziej jak pies, niż kot.

Nie było niczym niezwykłym odkrycie, że w środku nocy C-Dee pozostała, cierpliwie czekając, aż będzie przekonana, że ​​zasnęłam, a potem poszła korytarzem do mojego pokoju. Będąc starszym domem i nie mając dywanu na podłodze w korytarzu, z łatwością usłyszałem łapy kota, gdy drapały i przeciągały się po deskach podłogi, powoli zbliżając się do granic mojej sypialni.

Po przybyciu do mojej sypialni C-Dee szybko wskoczył na łóżko i przytulił się do moich nóg i stóp. Rytuał ten został przeznaczony na nocną ceremonię i mogę sobie wyobrazić z pewnym prawdopodobieństwem, że zarówno C-Dee, jak i ja z niecierpliwością czekamy na ten akt każdego wieczoru. Odkąd C-Dee wyrosła na bardzo dużego kota, łatwo było rozróżnić, kiedy skoczyła na moje łóżko, ponieważ natychmiast mnie obudzono wystarczająco długo, aby wykryć, że położyła się na moich nogach, kiedy to znów drzemałam poza.

Zapamiętałem ten pamiętny dzień, kiedy dostałem kilka psów Alaskan Husky i desperacko próbowałem znaleźć dla nich odpowiednie domy, kiedy mój kuzyn przybył na wizytę. Znając te psy, otrzymała surowe polecenie, aby nie usuwać psów z piwnicy, ponieważ ich łączna siła z łatwością ją przytłoczy. Pewnego wieczoru, kiedy wróciłem ze szkoły, poczułem dziwne uczucie. Moje serce było ciężkie ze smutku, ale w tym czasie nie miałem wyjaśnienia, dlaczego. Gdy otworzyłem drzwi naszego domu i wszedłem do salonu, powitał mnie przerażający widok. Wkrótce wszedłem do pokoju, gdy moje oko szybko zauważyło dwóch potężnych Husky'ego, bezlitosnych, bezczelnie trących mojego kota, C-Dee. Pobiegłem do miejsca ataku i spróbowałem, jak to zrobiłem, po prostu psy nie były w stanie powstrzymać, nie było sposobu, aby zmusić ich do uwolnienia kota z zaciśniętych szczęk. Biedna C-Dee zmarła tego wieczora bezradnie w moich ramionach. Już nie wchodzę do domu i nie znajduję żartobliwego kota ukrywającego się za drzwiami. Już nie budzę się we wczesnych godzinach porannych do żartobliwego skubania moich uszu. Te dni minęły już na zawsze i wszystko, co pozostanie ze mną, to wspomnienia.

Bardzo ciężko zniosłem śmierć C-Dee i, co zrozumiałe, odczułem niepokój przez kilka tygodni po wydarzeniu. Byłem jednak zbyt młody, aby w pełni docenić koncepcję śmierci, jednak zdarzyło mi się tak bardzo, że napotkałem trudności ze snem w nadchodzących tygodniach. Pewnej nocy, kiedy leżałem w łóżku i zastanawiałem się nad wydarzeniami z ostatnich kilku tygodni, a przygnębiony myśląc o tym, jak bardzo tęsknię za C-Dee, w końcu udało mi się zasnąć. We wczesnych godzinach porannych obudził mnie nagle znajomy dźwięk desek podłogowych w korytarzu. Ogarnął mnie strach, a moja wyobraźnia dryfowała we wszystkich chorobliwych kierunkach.

„Co to może być” - pomyślałem - „Być może mieliśmy w domu włamywacza”.

Kiedy leżałam drżąc z kocem trzymanym blisko mojej twarzy, nagle poczułam, że łóżko lekko się trzęsie, jakby coś pospiesznie i gwałtownie się na niego przeskoczyło. W ciągu kilku chwil wstrząsu poczułem, jak ogarnia mnie ciepłe uczucie płynące po moich nogach. Z jakiegoś dziwnego powodu czułem się teraz spokojny i przestraszony, a po kilku sekundach znów spałem.

Po kilku dniach i gdy zacząłem myśleć o tym wyjątkowym wieczorze, żywo przypomniałem sobie serię wydarzeń, jakie miały miejsce. Wyraźnie przypomniałem sobie wszystkie dźwięki, które słyszałem i co wydarzyło się przed moim drzemaniem. Chociaż cała sytuacja wydawała się co najmniej dziwna, zdecydowałem, że to musiał być mój umysł siejący spustoszenie na mnie, czy też byłem świadkiem powrotu C-Dee, aby zapewnić mi ostatnią minutę komfortu przed przejściem dalej ? Być może nigdy się nie dowiemy.